Córka Wokulskiego Romana Praszyńskiego jako literacki patchwork

Córka Wokulskiego to współczesna powieść wpisująca się w cykl utworów zafascynowanych wiekiem XIX, dostarczającym ogromnego materiału do postmodernistycznych przebieranek, kolaży oraz powtórzeń, typowych dla literackiego patchworku. Fascynacje tą epoką pogłębiają liczne teksty literatury popularnej (między innymi Frankenstein, Dracula, Wyspa doktora Moreau), które przeniknęły do mainstreamu współczesnej kultury masowej. Moda na dziewiętnastowieczność przyczyniła się także do rozwoju oraz popularyzacji nowych gatunków literackich takich jak historie alternatywne oraz steampunk.

Powieść Praszyńskiego reprezentuje historię alternatywną, której fabuła oparta została na schemacie charakterystycznym dla opowieści science fiction: Co by było, gdyby Wokulski powrócił do Warszawy? Jak wyglądałoby jego życie, gdyby okazało się, że protagonista został ojcem? Czy Łęcka, rezygnując z egzystencji w murach klasztoru, zmieniłaby swój styl życia? Co by było, gdyby Ochockiemu udało się wynaleźć machinę latającą? Autor Córki Wokulskiego wykorzystuje potencjał arcypowieści Bolesława Prusa, przerabiając oraz dopisując nowe wątki z życia bohaterów Lalki. Praszyński zachęca czytelnika do gry w wiek XIX, w której odbiorca ma za zadanie rozszyfrować jak najwięcej aluzji literackich i kulturowych wpisanych w tekst powieści. Ten rodzaj gry intelektualnej z Lalką Bolesława Prusa w tle zachęca nie tylko do lektury kontekstowej, ale również do zadawania pytań dotyczących kondycji człowieka egzystującego w świecie, „w którym wszystko, co stałe, rozpływa się w powietrzu.
W pierwszej części artykułu pragnę wskazać liczne aluzje literackie pojawiające się w Córce Wokulskiego, które dotyczą nie tylko utworów powstałych w XIX wieku, ale również współczesnej kultury masowej. Na uwagę zasługują także problemy społeczne pojawiające się w powieści Praszyńskiego, o których piszę w drugiej części artykułu. Nota bene ciągle aktualne we współczesnym dyskursie.
Przerabianie XIX/XX wieku
Autor, opisując przyjęcie zorganizowane przez panią Hurkową, odwołuje się do III części Dziadów Adama Mickiewicza. W Córce Wokulskiego na zaproszenie żony generała gubernatora Marii Andrejewny Hurkowej przybywają przedstawiciele tzw. warszawskiej śmietanki. Na widok Buturlina, gospodyni domu stwierdza, iż „[…] bez was nudno tu jak na zesłaniu”. Niewątpliwie słowa te są czytelną aluzją do sceny z dramatu Mickiewicza, w której damy przy stoliku rozpaczają z powodu wyjazdu Nowosilcowa z Warszawy. Podobnie jak Buturlin, namiestnik cara jest najlepszym kompanem zabaw towarzyskich. Co więcej, nikt inny w mieście nie potrafi zorganizować ekskluzywnego przyjęcia. (…)