Mortęska oswojona

Ta książka snuje historię intrygującą i żywą. Sięga w wiek XVI. Mówi o dawnych mniszkach i, zwłaszcza, o jednej wybitnej pośród nich. Mowa o benedyktynkach.

Tematem jest ksieni Magdalena Mortęska (ur. 2 XII 1554 w Pokrzywnie – zm. 15 II 1631 w Chełmnie). Indywidualność mocna, osobowość charyzmatyczna, inicjatorka reformy życia zakonnego, entuzjastka książek, niepokorna myślowo, oddana wyobraźni symbolicznej w więzi z Bogiem, snująca doświadczenia wewnętrzne.

Jej reforma życia klasztoru miała odnowić i pogłębić życie wewnętrzne – ku egzystencji otwartej na Boga. Objęła najpierw mniszki z Chełmna, z klasztoru nad Wisłą, na Pomorzu. Ogarnęła potem inne domy benedyktynek. Określana kongregacją chełmińską stanowiła śmiałą, a nowatorską próbę odnowienia żywego doznania wiary, dając projekt – powiem moim językiem – chrześcijaństwa pojętego egzystencjalnie. Powstała biografia, malowana jak portret postaci wyrazistej, niemal studium duchowej mocy.

Bohaterką tej książki jest też… narracja. Całą opowieść bowiem snuje „panna Zofia Firlejówna” (s. 7), zakonnica z Chełmna. Postać jest prawdziwa, lecz jej zapiski – fikcyjne. Brzmią jednak jak głos z epoki. Tak mogłaby brzmieć ówczesna relacja mniszki o mniszce. To wiarygodne.

Taką strategię pisarską przyjęła autorka, mniszka naszego czasu.

Współczesna benedyktynka rozważa zakonnicę epoki baroku. Trudno o lepszą sytuację i o bardziej empatyczny portret, który ta świetnie napisana, kapitalnie archaizowaną polszczyzną, a bogato ilustrowana, książka maluje.

Siostra Małgorzata Borkowska, dzisiaj z klasztoru w Staniątkach, zajmuje się matką Mortęską od dawna. Wiele o niej pisała. Czerpała z pionierskich badań i prac, które nad historią dawnej duchowości polskiej i nad życiem klasztorów żeńskich prowadził Karol Górski.

Pracę – wieloletnią – tego uczonego nad zakonnicą epoki baroku zainicjowała edycja źródłowa z 1937 roku pism benedyktynek kongregacji chełmińskiej. Były liczne jego studia dalsze, od portretu matki Mortęskiej, wspomnianego już tu, po próby ujęć syntetycznych3. Karol Górski w badaniach historii duchowości sformułowania „epoka baroku” nie używał. Dla nas jest ono jednak oczywiste. Cenny zespół prac dała potem siostra Małgorzata Borkowska (…)